Na stołecznym placu
dzieci wybiegające z przedszkola,
potupując, domagają się cyrku.
Naród pisze list otwarty do prezydenta,
aby zbudowano cyrk
z niejadowitymi wężami,
tańczącymi niedźwiedziami
oraz łagodnymi tygrysami.
Prezydent, oczywiście,
natychmiast rezygnuje z kupowania broni
i przeznacza cały budżet militarny na budowę cyrku.
Ale oto nagle, wojna powraca
i budowa zostaje wstrzymana.
Media zaczynają informować o mieście bez cyrku,
obserwatorzy z organizacji międzynarodowych potakują
i obiecują coś z tym zrobić.
Delegaci z sąsiadujących krajów przybywają osobiście,
a z krajów odległych zapewniają o swoim wsparciu
i przesyłają węże, niedźwiedzie i tygrysy,
które — smutne — wędrują ulicami miasta
i wystawiają swoje grzbiety do słońca,
czekając, aż zakończy się nieoczekiwana wojna.
W ten właśnie sposób, w trakcie rozejmu,
każde nowe pokolenie,
wraz z wężami, niedźwiedziami i tygrysami,
walcząc o prawo do posiadania cyrku,
tupiąc głośno, zagłusza dźwięk uciszonych pocisków.
Tłumaczenie: Paweł Sakowski
© Instytut kultury Miejskiej
Przekład z tomiku “Dowód (nie)osobisty” nominowanego do nagrody “Europejski Poeta Wolności 2018”
europejskipoetawolnosci.pl